Endometrioza to schorzenie, z którym boryka się co dziesiąta kobieta. Co ciekawe pomimo bardzo szybkiego rozwoju medycyny jak do tej pory nie udało się jasno ustalić co dokładnie powoduję tę chorobę. Dlatego też nie ma jeszcze skutecznej terapii. Leczenie endometriozy polega przede wszystkim na łagodzeniu nieprzyjemnych objawów.
Na początek warto pokrótce wyjaśnić czym jest endometrioza. Najprościej rzecz ujmując z endometriozą mamy do czynienia, gdy komórki endometrium występują poza macicą. Komórki lokalizują się w narządach rodnych, ale także w innych organach wewnętrznych, na przykład w jelitach, pęcherzu moczowym. W skrajnych przypadkach endometrium może rozprzestrzenić się na tak dalekie organy wewnętrzne, jak płuca czy mózg. Jak wcześniej wspominano nie są do końca znane przyczyny występowania endometriozy. Na pojawienie się ognisk chorobowych mają wpływ czynniki genetyczne, odpornościowe, hormonalne, a także środowiskowe.
Skomplikowana diagnostyka
Wykrycie endometriozy bywa bardzo trudne. Wyniki USG czy rezonansu magnetycznego nie zawsze dają jednoznaczny obraz. Dlatego specjaliści zalecają wykonaniu dodatkowych badań. Na przykład laparoskopii, kolonoskopii, czy też badania krwi. Równie ważne jest przeprowadzanie dokładnego wywiadu z pacjentką.
Stopnie endometriozy:
– stopień I (minimalny) – pojawiają się pierwsze niewielkie zmiany chorobowe. W jajnikach i jajowodach możemy zaobserwować zrosty.
– stopień drugi (łagodny) – zmiany w jajnikach są większe niż 5 milimetrów. Ogniska endometriozy obserwuje się również w zagłębieniu odbytniczo-macicznym. Na jajnikach występują torbiele.
– stopień III (umiarkowany) – więzadła krzyżowo – maciczne są całe w zrostach z jajowodami i jajnikami. Ogniska chorobowe pojawiają się w zagłębieniu odbytniczo-macicznym.
– stopień IV (ciężki) – macica jest całkowicie nieruchoma, przyrośnięta do w tyłozgięciu i przyrośnięta do jelit lub przemieszczona ku tyłowi. Zrosty pojawiają się nie tylko w narządach rodnych, ale także w jelitach, pęcherzu moczowych, a w rzadkich przypadkach poza jamą brzuszną, na przykład w płucach czy na skórze. Co szczególnie istotne stopnie endometriozy nie mają żadnego przełożenia na dolegliwości bólowe odczuwane przez pacjentkę. Bardzo często zdarza się, że choroba przebiega całkowicie bezobjawowo. Albo kobiety ignorują symptomy biorąc je za chroniczne przemęczenie czy ciężki przebieg Zespołu Napięcia Przedmiesiączkowego (PMS).