Miałaś udane i szczęśliwe dzieciństwo, bo rodzice poświęcali Ci całą swoją uwagę. Bardzo dbali o to byś się nie nudziła. Zapisywali Cię, a to na lekcję tańca, a to balet, innym razem dostałaś karnet na jazdę konną. Uwielbiałaś zwierzęta, toteż nie trzeba Cię było zbyt długo przekonywać. Pokochałaś zajęcia z hipoterapii i nie mogłaś się od nich oderwać. Poświęcałaś im cały swój wolny czas. Zarówno instruktor, jak i Kalinka, bo tak nazywała się klacz, szybko podbili Twoje serce. Byłaś bardzo ambitna i szybko znudziły cię zwykłe przejażdżki po wybiegu. Ty pragnęłaś nauczyć się czegoś więcej, dlatego nie dawałaś instruktorowi spokoju. Wymusiłaś na nim, by pokazał Ci jak powozić koniem.
Razem ze swoją ulubienicą ćwiczyłyście nowe układy jeździeckie. Najtrudniejsze były oczywiście skoki przez przeszkody. Aż Ci się oczy świeciły na widok parkuru. Z początku Twój nauczyciel nie zgadzał się na ćwiczenia tego typu, lecz w końcu uległ Twoim namowom. Pierwsze dni ćwiczeń nie zwiastowały niczego złego. Byłaś bardzo zdyscyplinowana i posłuszna. Kalinka też w pełni Ci zaufała i poddawała się Twoim komendom. Prawdziwy dramat nastąpił, gdy chciałaś popisać się przed kolegą, który Ci się podobał. On również zapisał się na te zajęcia, tyle że od niedawna. Ty chcąc mu zaimponować, wybrałaś trudniejszą trasę, tę dla zawodowców.
Na nieszczęście nie trzeba było długo czekać. Ponieważ poniosła Cię fantazja, całkowicie zapomniałaś o ostrożnym prowadzeniu konia. Kalinka z dużą prędkością pokonywała kolejne przeszkody. Na przedostatniej z nich straciła równowagę i zderzyła się z przeszkodą. Ty runęłaś na ziemię, lecz wcześniej mocno uderzyłaś głową o zeskok. Efekt tego był taki, że oprócz złamanej ręki i urazu głowy- miałaś liczne rozcięcia na skórze. Najbardziej ucierpiała twarz i dekolt.
Przyjechała karetka i zabrała Cię do szpitala. Na miejscu okazało się, że będziesz musiała przejść operację, która pomoże zatamować krwawienie i ułatwi gojenie się ran. Jak się później okazało, wypadek ten oszpecił Cię na całe życie. Miałaś jeszcze kilka zabiegów chirurgicznych i leżałaś w wielu szpitalach. Twoi rodzice robili wszystko, byś jak najmniej cierpiała z tego powodu. Jednak nic nie pomagało, bo rówieśnicy śmiali się z Ciebie, a Ty czułaś się nieatrakcyjna. Byłaś tak zdruzgotana tym wszystkim, że prawie nie wychodziłaś z domu i nie miałaś znajomych.
Przełom nastąpił, kiedy skończyłaś osiemnaście lat. Wtedy do Waszego liceum przyszła nowa Pani psycholog. Ona przekonała Cię, byś uczestniczyła w psychoterapii. Spotkania z nią bardzo Ci pomogły. Przestałaś się izolować i zaczęłaś zawierać nowe znajomości. Poza tym dowiedziałaś się, że istnieje taka metoda jak mikrodermabrazja na blizny. Pomaga ona skórze nieco się zregenerować. Ponieważ zawsze wstydziłaś się swojego dekoltu, umówiłaś się na wizytę w salonie. Wybrałaś pełną pulę zabiegów i odkryłaś, że największe blizny nieco się zmniejszyły. Poza tym Pani kosmetyczka pokazała Ci jak je wyretuszować przy pomocy znanych kosmetyków. Ponieważ rady były cenne- z chęcią z nich skorzystałaś.